poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Igielnik

Ostatnio zaczęłam piórnik i przeróbkę spódnicy, ale prace póki co stoją w miejscu. Spódnica właściwie jest uszyta, ale źle na mnie leży i muszę ją jeszcze przerobić. W następnym wpisie pokażę jak póki co wygląda :) 

Dzisiaj rzecz może nieidealna, bo szyta ręcznie, ale bardzo praktyczna. Na pewno będę dużo korzystać z nowego nabytku, bo do tej pory walające się po stole szpilki były moją zmorą :)









Igielnik powstał ze skrawków koszuli, którą kiedyś przerabiałam, gumki do włosów, kawałka tektury i garści waty 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz